niedziela, 8 września 2013

Rozdział 30

Zemsta, druhna i rozterki Malfoy'a

Egzaminy zbliżały się nieubłaganie. Chcąc nie chcąc, każdy musiał się do nich przygotowywać. Jak przypuszczała znaczna większość, Hermiona zapomniała o swojej zemście na wrednej dziennikarce Proroka Codziennego. Harry i Ron nie mogli zrozumieć, dlaczego nie chce bronić swojego dobrego imienia w trybie natychmiastowym i woli odkładać to na później. Kiedy pytali o zdanie Draco, on dyplomatycznie odpowiadał, że Miona wie, co robi. Jednak w głębi duszy sam był zdziwiony jej zachowaniem. Ciekawość wzięła w nim górę pewnego sobotniego popołudnia.
Szedł korytarzem, aż znalazł się przy wejściu do biblioteki. Przeszedł kilka kroków i znalazł ją pochłoniętą książką. Czytała ją tak, że spokojnie mógł dostrzec tytuł.
- „Media w świecie czarodziejów”? – przeczytał na głos, co sprawiło, że Hermiona aż podskoczyła ze strachu – Przespałem jakiś temat na historii magii?
- Pewnie nie jeden – powiedziała, kiedy udało jej się uspokoić.
Spojrzał na pergamin, leżący zaraz obok książki, którą czytała. Chciała zabrać mu go sprzed nosa, ale był szybszy. Porwał go w obie dłonie i przeczytał napisany na nim tekst.
- Myrtle Dungass, lat 49… Co to jest? – zapytał zdziwiony.
- Zbieram informacje – wyjaśniła.
Zaczęła zbierać pospiesznie swoje rzeczy i wrzucać je do torby. Odebrała kartkę zdziwionemu chłopakowi.
- Wygraliśmy plebiscyt w Proroku – wypalił nagle.
- Ta informacja zmieniła moje życie – odpowiedziała i zniknęła z biblioteki.
- Co ty kombinujesz, Granger? – zapytał sam siebie.

***

Rita Skeeter od zawsze była znana jako wredna i ostra dziennikarka, lubiąca wymyślać niesamowite historie, w które wierzyły z reguły stare babcie żyjące mentalnie w Austro-Węgrzech lub ludzie ze znacznie ograniczonymi możliwościami umysłowymi. Otrzymując Proroka Codziennego każdy spodziewał się jakiegoś jej artykułu na pierwszej stronie lub w jej stałej, felietonowej rubryczce. Niemałe zdziwienie wywołał fakt, że pierwszą stronę zajął artykuł o niej samej napisany przez…
- „Rita Skeeter – jaka jest naprawdę?” autorstwa Hermiony Granger?! – Ginny nie mogła wyjść z podziwu dla przyjaciółki – Napisałaś to? Sama samiuteńka?
Hermiona nie mogła opanować śmiechu. Nie tylko Ginny nie pojmowała tego, co zrobiła jej przyjaciółka. Harry, Ron i połowa Wielkiej Sali wpatrywali się, nie po raz pierwszy, w stół Gryfonów. Dziewczyna wcale nie czuła się skrępowana, wręcz przeciwnie. Z największą przyjemnością wzięła do ręki Proroka Codziennego, zapłaciła sowie i spojrzała na ogromne, niemal na całą stronę, zdjęcie dziewczyny o czarnych przetłuszczonych włosach i w grubych okularach i aparacie ortodontycznym na krzywych zębach.

Gdyby przejechać całą Wielką Brytanię i zapytać o Ritę Skeeter, każdy skojarzyłby ją od razu ze sławną dziennikarką Proroka Codziennego słynącą z ostrego pióra i częstej krytyki. Gdyby jednak przejechać całą Wielką Brytanię i zapytać o Myrthle Dungass, nikt nie miałby pojęcia o jej istnieniu. Nikt z wyjątkiem małej wsi w hrabstwie North Yorkshire Cawtown, liczącej 48 mieszkańców. Poza małą wsią rodzinną Rity Skeeter.

Nie tylko miejsce zamieszkania sławnej dziennikarki było tajemnicą. Rita Skeeter niemal od zawsze posługiwała się pseudonimem. Był on jednak na tyle dobry, że  uważano go za jej nazwisko. Rita ukryła wszystko przed światem publicznym. Dlaczego? Aby to zrozumieć, musimy cofnąć się aż do września 1962, kiedy dziewczynka imieniem Myrtle Dungass po raz pierwszy przekroczyła mury Hogwartu.

Ta skromna i nieśmiała uczennica została przydzielona do Ravenclawu, co szybko przyniosło potwierdzenie w ilości punktów, które zdobywała dla swojego domu. Mimo tak dobrych wyników, nie była lubiana w szkole, a inni uczniowie wyśmiewali się z jej wyglądu. Od dziecka nosiła grube okulary i miała krzywe zęby, które musiały ulec skorygowaniu w mugolski sposób, ponieważ nagła zmiana stanu uzębienia zdziwiłaby małą społeczność mugolskiej wsi, w której mieszkała dziewczynka.

Szkoła dobiegła końca, a Myrtle ukończyła ją z jednymi z najwyższych wyników wśród wszystkich uczniów. Nie było to więc zaskoczeniem, kiedy w Proroku Codziennym pojawił się pierwszy artykuł jej autorstwa. Dotyczył on wyników OWTMów dla rocznika 1962, czyli rocznika samej Myrtle. Artykuł przeszedł jednak bez echa w prasie, a rubryczka, którą tymczasowo otrzymała panna Dungass została jej odebrana.

Prorok Codzienny żył swoim życiem przez kolejne pięć lat, aż nastąpiła jego niesamowita (r)ewolucja. Do redakcji dołączyła atrakcyjna, dwudziestotrzyletnia blondynka o nazwisku Rita Skeeter. Zapanował wtedy prawdziwy szał i moda na tę gazetę, który wypromował Proroka, a jego popularność utrzymuje się do dnia dzisiejszego.

Nikt nie był w stanie domyślić się, że ta niesamowita dziennikarka znana z uszczypliwości i ostrego pióra była tą samą dziewczyną, której pod koniec roku 1969 odebrano pracę! Myrtle Dungass wykorzystała pięć lat przerwy, by pozbyć się czarnych przetłuszczonych włosów i zamienić wielkie bryle na eleganckie okulary. Powróciła odmieniona, z nowym wyglądem i nowym nazwiskiem.

Czy to właśnie sekret jej sukcesu? Zwolnienie i pięć lat przerwy dla samej siebie? Widocznie nasze porażki nie zawsze bywają wyłącznie porażkami. W każdych aspektach trzeba szukać pozytywów, tak jak zrobiła to panna Skeeter. Dzięki pozbawieniu jej jednej szansy dostrzegła dwie nowe – przemiana brzydkiego kaczątka w łabędzia i uzyskanie, prawdopodobnie, najdłużej utrzymującej się rubryki w najpopularniejszej gazecie Wielkiej Brytanii.

Hermiona Granger

- Teraz już jestem pewny, że dobrze zrobiłem wybierając ciebie – usłyszała rozbawiony głos obok swojego ucha.
Draco pocałował ją w policzek i usiadł przy stole Gryfonów na wolnym miejscu obok Hermiony.
- Grunt to inteligentna zemsta, która wcale nie jest wredna. Świetnie mi się to udało prawda? – Gryfonka nie kryła zadowolenia.
- A ty jak zwykle jesteś bardzo skromna – odpowiedział chłopak.
- Przeszkadza ci to? – wymruczała.
Pocałował ją i ugryzł ją w wargę.
- Błagam nie przy jedzeniu – jęknęła Ginny.
Hermiona obróciła się nagle do przyjaciółki i zmarszczyła brwi.
- Cieszę się, że przekładasz moje szczęście nad jedzenie bułki z dżemem, Gin. To naprawdę miłe z twojej strony.
Wszyscy wybuchnęli śmiechem na tę uwagę.

***

Następnego dnia ukazał się kolejny artykuł Rity Skeeter. Tym razem dotyczył wydania nowej książki znanej autorki. Pod jej nazwiskiem znajdował się niewielki dopisek „Przepraszamy za brak wyników plebiscytu, jednakże otrzymaliśmy zbyt mało odpowiedzi”. Hermiona zaśmiała się cicho, kiedy tylko przeczytała to zdanie.
Dziennikarka postanowiła dać im spokój, a ona ponownie mogła wrócić do nauki. Drugi tydzień maja właśnie się kończył. Do egzaminu został tydzień i dwa dni weekendu. Piątek spędziła w bibliotece razem z Harrym i Ronem.
- Już dalej nie mogę – jęknął Ron kilka minut przed osiemnastą – Oczy mi się kleją.
- Ja też już zasypiam – stwierdził Harry i zamknął podręcznik od obrony przed czarną magią – Idziesz z nami do Wieży?
- Muszę jeszcze powtórzyć kilka tematów z eliksirów. Idźcie beze mnie. Będę za godzinkę – opowiedziała dziewczyna i założyła za ucho pukiel swoich brązowych loków, który wpadł jej niespodziewanie przed oczy.
Chłopaki pożegnali się z przyjaciółką i cicho opuścili bibliotekę. Jednak spokój Hermiony nie trwał długo, bo po kilku minutach dosiadła się do niej Pansy Parkinson.
- Mogę zająć ci chwilkę? – zapytała.
Gryfonka westchnęła i zniechęcona zamknęła podręcznik.
- Słucham cię.
- Chciałabym, żebyś została moją druhną – powiedziała Pansy.
Hermionę zaskoczyła ta prośba, ale było to jak najbardziej pozytywne zaskoczenie.
- Jeszcze OWTMów nie zdała, a już ślub planuje – zaśmiała się dziewczyna, po czym dodała – Oczywiście, że zostanę. Będzie to dla mnie zaszczyt.
- Nie chrzań mi tu nic o zaszczycie. W końcu to moją druhną będzie czarownica, która ocaliła świat – powiedziała, ucałowała Hermionę w policzek i odeszła w podskokach do stolika, który zajmowała wcześniej.

***

Ginny siedziała na kanapie w prywatnym dormitorium Hermiony i popijając piwo kremowe wpatrywała się w kominek zapełniony równo poukładanym stosem drewna.
- Co cię gryzie, Gin? – zapytała w końcu Hermiona, kończąc zmywać delikatny makijaż, który nosiła na co dzień.
- Smok.
Dziewczyna przekręciła głowę z zaciekawieniem, dlaczego przyjaciółka rozmyślała o jej chłopaku.
- Co z nim nie tak?
- Dlaczego ci się jeszcze nie oświadczył? – zapytała, wciąż wpatrując się w drewno.
Hermiona przygryzła wargę. Wolała unikać tego tematu, bo wiedziała, że Ginny nie będzie zadowolona z faktu, że, bądź co bądź, odrzuciła zaręczyny Dracona.
- Może chce to zrobić po zakończeniu szkoły?
- Nie, niemożliwe. Blaise powiedział mi, że musi to zrobić do zakończenia. Zawarł taką umowę z rodzicami. A Malfoy’owie są sprytni. Łatwo znajdą jakiś „obiekt” godny ich nazwiska.
Zapadło milczenie. Dziewczyna zaczęła bić się z myślami, nie wiedząc, czy warto mówić prawdę.
- On już mi się oświadczył – wydusiła w końcu.
Ginny odwróciła wzrok w stronę przyjaciółki i wytrzeszczyła oczy.
- I ty jeszcze nic nie mówisz?! Gratulacje!
- Nie, Gins, to nie tak…
Ruda ponownie zmarszczyła brwi.
- Ja… Powstrzymałam go przed tym. Nie chciałam, żeby to tak wyglądało. Nie przy wszystkich.
Wiewiórka wyglądała przez moment, jakby opuściły ją wszystkie siły. W końcu zebrała ich resztkę, żeby przywalić sobie z otwartej ręki w twarz w geście ogólnego zniesmaczenia głupotą ponoć najmądrzejszej czarownicy od czasów Merlina.
- Brawo Hermiono – powiedziała, a następnie wstała i zaczęła klaskać – Brawo! To było cholernie inteligentne posunięcie z twojej strony. A potem będzie płacz, bo Draco ponownie się zaręczy i co? I oczywiście Ginny pomóż! Jak mogłam być taka głupia! – ostatnie zdanie wypowiedziała, naśladując głos Hermiony.
- Mówisz takim tonem, jakbym co najmniej pozwoliła zamordować Elżbietę II, a nie, nie dopuściła do zaręczyn ze strony Draco.
- Sprawa podobnej wagi – powiedziała z ogromną powagą Ginny, powodując, że Hermiona wybuchnęła głośnym śmiechem.
Ruda zgromiła ją wzrokiem.
- No co? – zapytała wciąż rozbawiona – Ginny, robisz z igły widły. Wszystko będzie dobrze. Draco pojął decyzję. Chcemy to załatwić przed końcem roku, bo wyjdzie delikatniej niż zerwanie zaręczyn z kandydatką, która wypłynie od jego rodziców i ponowne zaręczyny ze mną. To wszystko środki ostrożności. Przypominam ci, że ma od tego jeszcze swoje urodziny.
Na wzmiankę o urodzinach Ruda lekko się rozchmurzyła. Nie miała jednak zamiaru dawać za wygraną. Szczerze chciała, żeby Hermiona miała wszystko, co najlepsze, włącznie z mężem.
- Naprawdę nie musisz się martwić – powiedziała i uśmiechnęła się łagodnie.
Dopiero wtedy umysł Ginny opuściły obawy. Nie miała żadnego wpływu na decyzję przyjaciółki. Miała tylko nadzieję, że była słuszna. Wstała z sofy i związała swoje włosy w kucyk. Podeszła do Hermiony i cmoknęła ją w policzek na dobranoc.
- Śpij dobrze – powiedziała i wyszła z pokoju.
Dziewczyna wsunęła się pod przykrycie i sięgnęła po podręcznik od eliksirów. Przerobiła jeszcze jeden dział, aż poczuła, że jej powieki stają się coraz cięższe i cięższe, aż prawie opadły. Odłożyła książkę i zgasiła zaklęciem światło. Po kilku sekundach w jej ramionach znalazł się puchaty kocur, a ona odpływała daleko w krainę snów.

***

Draco należał do skrytych osób i choć ograniczył to po wojnie, nadal nie odkrywał wszystkich kart. Wolał dokładnie analizować je przed snem.
Nie wiedział, która była godzina. Może dopiero kilka minut po dwudziestej drugiej, a może już grubo po trzeciej. Jako jedyny nie był w stanie zasnąć. Od kilku dni dręczyła go niesamowicie jedna złośliwa myśl. Nie okazywał tego po sobie, ale bardzo go martwiła.
Dlaczego nie chciała tych zaręczyn? Co zrobił nie tak, że Hermiona powstrzymała go właśnie wtedy, kiedy zebrał w sobie cały zapas odwagi i sięgał po pudełeczko ukryte w marynarce. Starał się, jak mógł. Chciał, by wszystko było wyjątkowe. Czy pierwszy bal z okazji drugiej rocznicy Bitwy o Hogwart nie był wyjątkowy?
Jego rozmyślania przerwało donośne chrapnięcie. Momentalnie zlokalizował jego źródło. Był to znak, że Blaise śpi w najlepsze, a w snach widzi swoją beztroską przyszłość z Tracey.
Tracey momentalnie ukierunkowała jego myśli z powrotem na Hermionę. Miał mało czasu, jeżeli chciał rozegrać to w miarę niebrutalny dla jego rodziców sposób.
Rodzice… Dlaczego zawsze wyrażał się o nich w liczbie mnogiej? Przecież zawsze chodziło o jego matkę. Nawet w tamtej chwili żywił urazę do ojca. Narcyza zawsze była dla niego prawdziwa. Zawsze bała się o swojego jedynego syna. Nie z powodu, że był dziedzicem ich majątku. Tylko dlatego, że był jej synem. To takie proste, prawda? Matczyna miłość nie kieruje się żadnymi określonymi normami. Po prostu jest.
Narcyza Malfoy zawsze będzie jedną z dwóch najważniejszych kobiet w jego życiu. Razem z Hermioną Granger. Dlatego nie chciał, by ich znajomość rozpoczęła się w sposób nieprzyjemny. Chciał, by miał poparcie, chociaż w swojej matce.
Nie chciał jej stracić. Nie chciał stracić ich obu.

~~~ OGŁOSZENIA PARAFIALNE ~~~

Rozdział z dedykacją dla dwóch wspaniałych dziewczyn - Pearl i Damy Kier. 
Dla Pearl, bo jest biedna z powodu nauczycieli, którzy nie mają życia (czaicie, że w środę ma próbną maturę, a jest w drugiej klasie?!)
Dla Damy Kier, bo to dzięki jej twórczości (właśnie skończyłam pierwszą część Echa Naszych Słów - serdecznie polecam) wzięłam się w garść i napisałam ten rozdział.
Baaardzo was przepraszam. Wiem, że długo nic się nie pojawiało. Miałam wyrzuty sumienia. Serio. Żeby nie było, że jestem bez serca. Ale otwierałam Worda i nic. Pustka. Dopiero dziś przyszedł mi pomysł. I co się stało? Komputer mi padł! Chodzi dopiero po interwencji taty (naprawiał go od 13 do 21). Także tego... Rozdział jest :D
Zauważyłam, że ciężko zaczyna pisać mi się o szkole, więc... Szkoły będzie maksymalnie 3-4 rozdziały. Prawdopodobnie 3. A potem już... Lećcie ptaszyny w przygotowywania do ślubów.
Wybaczcie za chaotyczne Ogłoszenia, ale taka już jestem. Chaotyczna.

35 komentarzy:

  1. Swietnie jak zawsze *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest genialny, już się go nie mogłam doczekać :) Mam nadzieje, że nowy będzie szybciej :D
    Pozdrawiam i życzę dużo weny :)
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny świetny rozdział! Już się nie mogę doczekać jej ślubu, ciekawe ile będą mieć dzieci, i gdzie jej się Dracze zaręczy...?
    Dobrze, że ta durna Skeeter - albo raczej Dungass - odpuściła. To, że miała złe dzieciństwo nie oznacza, że musi psuć życie innym, porządnym czarodziejom. ;/
    Mam nadzieję, że szybko dodasz następny rozdział. ;>
    xoxo
    Sakura

    http://tragic--magic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział bardzo mi się spodobał, lekko się go czyta co jak dla mnie idealnie :D Już się nie mogę doczekać tych zaręczyn i ślubu Pansy. Jestem także ciekawa jak rodzice Draco zareagują na wieść o zaręczynach syna z mugolaczką, mam cichą nadzieję,że Narcyza ucieszy się ze szczęścia jej syna :/ a Lucjusz to się może wypchać. Nie lubię go...
    Co do zemsty na Ricie to jak na Hermione przystało- wyrafinowana zemsta.
    Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo weny i zapraszam do siebie dramione-moment-only-for-us.blogspot.com
    ~Salvio Hexia :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh napiszę po prostu ze zajebiste i czekam na więcej ok?! Za późno jak dla mnie na myślenie. Szczególnie że już poniedziałek...

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że będzie dobrze i Narcyza wesprze syna :-)
    Super rozdział !! Czekam na więcej :-)

    mojeminiopowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. mam nadzieję ze będzie dobrze :) Świetny rozdział :) oplacalo się czekać :) Weny:D Zapraszam na panstwoweasley.blogspot.com i proszę o opinie ;) Pozdrawiam,Lili:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Muah :* Kochana jesteś najlepsza! Każda autorka już by wesele opisywała, ale ty wszystko lubisz poknocić :P I dobrze, bo dreszczyk emocji jest! ogólnie nie mam się czego czepić, bo jest .... "fajnie", ale to za mało powiedziane.
    buziaki! :)
    dramione-sztuka-malzenstwa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie załatwiłaś tę paskudną dziennikarkę :P Nigdy jej nie lubiłam. Mam nadzieję, że niedługo Draco oświadczy się Hermionie :)


    ------
    clover.
    http://hgranger-dmalfoy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Oby Draconowi wszystko się powiodłow. Miłość matki do dziecka jest bezwarunkowa i ona jest wieczna, dlatego sądzę, że Narcyza może zrozumieć swojego syna.
    Ach ta Pansy tak jej do ślubu śpieszno :P
    Pozdrawiam, Lady Spark
    [wczorajszy-sen.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  11. Podoba mi się rozdział Herm spryciula ;D
    Oj no rozumiem Pearl, sama sam w czwartek z matmy tyle, że ja jestem w czwartej, no ale znam ten ból ;D Świetny rozdział, życzę weny, ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział świetny. Miona nieźle załatwiła tę całą Skeeter :D
    Tak właściwie to jaka była reakcja rodziców Draco na ten artykuł? Bo nie pamiętam, czy pisali do niego jakiś list, czy nie. Ale wiesz, moja pamięć raczej nie jest zbyt dobra xD
    Czekam na oświadczyny Dracona :)
    Pozdrawiam, Zaczarowanaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Nareszcie!! Tyle na to czekałam i nareszcie jest!! Nowy rozdział!! :D Oczywiście nie mogę się doczekać nowych rozdziałów, oraz tych ślubów w liczbie mnogiej... może jednak jest szansa na happy end?? Na który bardzo liczę, jednak moją wiarę odbiera mi filmik reklamujący to opowiadanie... No zobaczymy :D Pozdrawiam i życzę weny, weny i jeszcze raz weny!!

    Blumelinda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nie ma żadnego filmiku dla Her Draco :D A zakończenie od zawsze miało być happy :D

      Usuń
  14. Świetny rozdział, nie mogłam się go doczekać. Mam nadzieję, ze kolejny będzie niedługo.

    OdpowiedzUsuń
  15. Cuuudowny, jak zaawsze :D Czekam na następny rozdział *.*

    OdpowiedzUsuń
  16. rozdział okej, ale mam nadzieję, że zanim historia skończy się i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie to pojawi się jeszcze kilka zawiłości i innych wątków, może coś więcej o Ginny, Harrym, Blaisie? :D Życzę dużo weny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiego trójkąta nie mam w zamiarach :) Ginny jest szczęśliwa z Harrym, a Blaise z Tracey :D

      Usuń
  17. Kiedy Następny?
    Czekam, czekam i doczekać się nie można:p
    A tak po za tym - Blog SUPER!

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam, witam i o zdrowie pytam ! :D
    A tak na serio to... Jeej ! Nówka rozdział, huraaa !^^ xD
    Rozdział świetny, strasznie mi się spodobał, zwłaszcza ten artykuł Hermiony :D Wprost genialny, strasznie Ci on wyszedł :D
    No i dobrze, że ta flądra dała im spokój. Jak zwykle musi się wpierniczyć, tam gdzie nie powinno jej być. Jak to Skeeter.
    No i Herm będzie druhną na ślubie Pansy ^^ Strasznie fajny pomysł :)
    No i są rozterki Dracona. Mam nadzieję, że jakoś sobie z nimi poradzi i w końcu oświadczy się Herm, a ta owe oświadczyny przyjmie. W końcu sama mówiłaś, że jakoś po trzydziestym rozdziale dasz ich oficjalne zaręczyny :D Już nie mogę się doczekać :)

    Życzę powodzenia w dalszym pisaniu i weny przede wszystkim ! :*

    Pozdrawiam i buziuchny ! :* xD

    ~ Pure - Blood Princess

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak zawsze cudo!
    Bardzo spodobał mi się sposób na zemstę wg Panny Granger. Nikogo zbytnio nie uraził tylko odkrył kilka zakurzonych faktów.
    Żal mi tylko Draco. Biedaczysko na pewno się zadręcza z powodu tych zaręczyn. Mam nadzieję, że jakoś uda mu się to wszystko wyjaśnić. Oni muszą być razem! Muszą wziąć bajkowy ślub ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Znowu zaskakujesz:) Genialny rozdział:)
    Zemsta Harmiony bardzo pomysłowa :) No i Draco który ma problem... świetne!

    ~~~~~~~~~~
    Zapraszam na dopiero powstającego bloga 'We are born to die'
    http://dramione-always.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo dobre opowiadanie, mimo że mega słodziasne, to jednak są zwroty akcji i ogólnie niezła fabuła. Świetne opisy, można faktycznie poczuć atmosferę towarzyszącą bohaterom, dowcipne i inteligentne dialogi.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie komentowałam rozdziałów wcześniej i jestem z tego powodu na siebie zła... Niestety nie jestem z Her Draco od początku, ale na pewno będę do samego końca :) Kocham to opowiadanie, naprawdę!!! :D Świetny rozdział, tylko szkoda, że taki krotki :c Rozumiem, że nie masz czasu, ponieważ jesteś w 3 gimnazjum. Tak jak ja ;) Ciężka robota się zaczyna... Ale wracając do rozdziału, uwielbiam fragment, gdzie jest ukazany artykuł Hermiony! Świetnie wymyślone! Pewnie wymyślisz naprawdę oryginalne i wspaniałe zaręczyny! :D Ja wprost UWIELBIAM Echo Naszych Słów! Moim zdaniem, tak mogłaby wyglądać miłość Draco i Miony w "Harrym Potterze" ;) Jeżeli jeszcze nie czytałaś, polecam Być Huncwotem, też dzieło Damy Kier. Pisane od 2008 roku, jak sama nazwa wskazuje, o czasach huncwotów :) Wspaniała historia, naprawdę niesamowita. No cóż... czekam na kolejny rozdział i życzę pomyślnego ostatniego roku w gimnazjum! <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Zgadzam się z opinią wyżej i nie mogę się już doczekać kolejnego roździału. :* ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie poinformowałaś mnie o rozdziale, dzikusie. Wracam sobie, włączam bloggera, powiadomienia, a tu bu - 3 dni temu Princess Expecto o Her Draco.
    Ja takie wrrr i kdnfvjdhsfnsk na raz, więc musiało to komicznie wyglądać.
    Rozumiem, nie masz czasu, trzecia gim... Ja druga, ale też mało czasu w tygodniu mam :c
    Ten artykuł Miony genialny.
    Szkoda, że nie zostały przedstawione wyniki plebiscytu xD Chciałabym zobaczyć ten piękny napis "WYNIKI PLEBISCYTU: DRACO JEST NAJLEPSZYM KANDYDATEM NA PARTNERA HERMIONY", haha xD
    Ej, nie mogę się skupić na komentarzu, bo jakieś dziecko piszczy i drze się pod moim blokiem. Zaraz cholery dostanę, otworzę okno i czymś w nie rzucę, no wrr.
    A tak wracając, genialny. Pisz dalej część dalszą, bo ci wyślę wyjca, jak będziesz w szkole i będzie siara, a poza tym będziesz musiała tłumaczyć, co to było (mugole -,-).
    No pisz no!
    Okay, groźba - jest, pochwała - jest, coś miłego - jest, coś magicznego - jest, coś nie w temacie - jest. No, to mamy komentarz idealny!

    Całuski, Expectuś <3

    Losiek.

    OdpowiedzUsuń
  25. Artykuł Hermiony świetny! Oczywiście Hermiona nadal przeze mnie jest uważana za durną przez to, że odrzuciła oświadczyny więc mam nadzieję, że poprawi się dziewczyna ;)
    Życzę weny i pozdrawiam,
    Pożoga

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny rozdział.Oby się zaręczyli w spokoju ale pewnie nas zaskoczysz.Artykuł Miony genialny.Niesamowita jest twoja historia.Nie wiem co jeszcze napisać.Po prostu Czekam na następny rozdział i życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kochana! Przeczytałam w dosłownie parę godzin i niecierpliwie czekam na ciąg dalszy! Piszesz niesamowicie i chciałabym. Ci dorównać, ale chyba nie potrafię to trudne do zrealizowania :D mimo to zapraszam do mnie i przesyłam buziaki ;*


    mionadracon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Na wstępie, przepraszam, że tak późno komentuję :( Mam tyle rzeczy do zrobienia, że nawet nie mam czasu, żeby się wyspać.
    No, ale przechodząc do sedna. Dziękuję za dedykację! :* Rozdział jest jak zwykle świetny :) Mam tylko nadzieję, że wszystko skończy się dobrze. Świetnie wymyśliłaś to z Ritą :D

    Pozdrawiam, Pearl.
    http://dramione-jar-of-hearts.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Przepraszam,że dopiero teraz, ale szkoła daje w kość. :P
    A teraz tak, rozdział świetny!
    Najbardziej podobały mi się chyba te przemyślenia Dracona na koniec. :)
    Cwana bestia z tej Her.. to się nazywa zemsta!
    Ogólnie, wszystko jest perfekcyjne, idealne, nieskazitelne więęęęc tylko tak dalej!
    Próbna matura w drugiej klasie? No tak, mnie też to czeka i to jeszcze w tym rok, a jestem w pierwszej lo... PLOUŁ nie ma serca. :<
    Jako że źle się czuje, a komentarz w ogóle się nie klei, to pozwól, że skończę już te całkowicie zasłużone pochlebstwa.
    Ps. Byłabyś może zainteresowana przeczytaniem 4 rozdziału mojego opowiadania? Serdecznie zapraszam! <3
    http://happiness-comes-unexpected.blogspot.com/

    Pozdrawiam, buziaki i ogólnie wszystko XD,
    Jasmine :*

    OdpowiedzUsuń
  30. Rożdział jak zwykle super!!

    OdpowiedzUsuń
  31. jestem wręcz zakochana w twoim opowiadaniu ;D

    OdpowiedzUsuń