sobota, 3 sierpnia 2013

Rozdział 26

Gotowa na noc życia?

Hermiona weszła do Pokoju Wspólnego Gryfonów z radosnym uśmiechem na twarzy. Było w nim sporo chłopaków i potwornie mało dziewczyn. Jedyną osobą płci żeńskiej była Ginny, która używała właśnie Harry’ego jako pojazdu. Chłopak nie miał najmniejszego problemu z noszeniem swojej dziewczyny na baranach.
- Nie przeszkadzam? – zapytała ze śmiechem Miona.
Ruda zeskoczyła z pleców Wybrańca i uściskała przyjaciółkę na powitanie. Była w wyjątkowo dobrym humorze.
- Dziś twój wielki dzień. Idziemy cię przygotować! – powiedziała, zakasując rękawy białej koszuli, którą nałożyła.
- Najpierw jest śniadanie i obiad, wiesz?
Ale Ruda nie słuchała tego, co mówiła jej przyjaciółka. Pociągnęła ją do prywatnego dormitorium Hermiony i posadziła ją na sowie, samej kierując się w stronę szafy. Zaczęła grzebać w jej odmętach.
- To nie, to nie, to nie… Dziewczyno, masz jakieś normalne ubrania? – zapytała i sięgnęła głębiej. W jej ręce trafiło pudełko z bielizną, którą dostała od Draco – Oh là là! Co ja tu widzę? Panna Granger i gorsety?
- Oj zamknij się – powiedziała Hermiona, kryjąc czerwone ze wstydu policzki w swoich kasztanowych włosach – Draco mi to dał…
- Żal byłoby tego nie założyć, prawda?
- Gins, co ty knujesz?
A Ruda tylko uśmiechnęła się tajemniczo.

***

Wielka Sala była wypchana po brzegi. Tego dnia śniadanie trwało aż do dziesiątej, więc jadalnia zapełniła się dopiero od dziewiątej. Kto nie wykorzystałby jednej z niewielu okazji, by się wyspać? Wszystkie cztery stoły były wypchane uczniami po brzegi. Co chwilę ktoś dochodził. W końcu uczniów zaszczyciła swoją obecnością Ginevra Weasley. Jak zwykle, była ubrana dosyć wyzywająco, bo w białą koszulę, bardziej rozpiętą niż zapiętą, przez co delikatnie pokazującą czarny stanik dziewczyny, czarne rurki i skórzane botki w kolorze spodni przyozdobione gdzieniegdzie złotymi ćwiekami. Harry popatrzył na swoją dziewczynę z dumą. Fakt, że przyciągała tak wiele męskich spojrzeń bardzo go cieszył. Bo o czym innym może marzyć chłopak, poza wygranym meczem Quidditcha, jak nie o świetnie prezentującej się dziewczynie? Ruda usiadła obok Pottera i ucałowała go w policzek.
- Gdzie Hermiona?
Ginny uśmiechnęła się i nie odezwała się ani słowem. To, co stało się chwilę później, odebrało Harry’emu, i nie tylko jemu, mowę.
Do Wielkiej Sali weszła piękna długonoga blondynka. Jej loki opadały kaskadami na nagie ramiona. Była ubrana w czarne obcisłe spodnie i czarny gorset przyozdobiony kokardkami w tym samym kolorze. Dodatkami do tego skąpego ubioru była ciemna skórzana torebka zawieszona na lewym ramieniu, sznur białych pereł oplatających szyję, połyskujące szpilki w kolorze reszty ubioru i czarne okulary przeciwsłoneczne, na które opadała dość długa, wycieniowana grzywka. Poza włosami, dziewczynę wyróżniały również krwistoczerwone usta i długie paznokcie pomalowane na ten sam kolor.
- Kto to, do cholery jasnej…? - zaczął Blaise, ale nie był w stanie dokończyć.
Siedzący obok niego Draco również miał tępy wyraz twarzy. Wszyscy uczniowie wodzili wzrokiem za chodzącą pięknością i zastanawiali się, z jakiego domu pochodzi. Kiedy podeszła do stołu Gryffindoru wszelkie przypuszczenia padły na Julie, ale przecież Moore od dawna siedziała na swoim miejscu. Dziewczyna usiadła obok Rudej i zdjęła okulary. Położyła je obok talerza i podniosła wzrok, ukazując swoje orzechowe oczy spod długich, wytuszowanych rzęs.
- Aż tak źle? – zapytała Hermiona nieco speszona i poprawiła swoje blond loki – Widzisz, Gins? Przesadziłaś.
Gdy Ron, Harry i kilka innych Gryfonów zrozumiało, że tą chodzącą ślicznotką jest, nie kto inny, jak Hermiona Granger, Ginny nie mogła powstrzymać się od wybuchnięcia śmiechem. Harry przełknął głośno ślinę i wyglądał, jakby w myślach powtarzał sobie, że ma narzeczoną. Hermiona nie spodziewała się takiej sytuacji, przez co jej policzki przybrały barwę dorodnej piwonii.
Bez słowa zabrali się do jedzenia. Kiedy tylko Miona zanurzyła usta w delikatnej kawie poczuła, jak ktoś odsłania jej szyję i składa na niej pocałunek. Po chwili wiedziała, kto bawi się z nią w ten sposób.
- Maliny… A jednak się nie myliłem – wymruczał Draco wprost do jej ucha.
Nagle, ktoś odciągnął go od niej zdecydowanym ruchem ręki. Blaise patrzył na Draco wyraźnie zniesmaczony. Hermiona wywnioskowała, że Zabini jej nie poznał. Delikatnie uniosła koniuszki ust ku górze i złapała okulary, którymi zaczęła się kokieteryjnie bawić.
- Co, Blaise? Myślę, że Hermiona nie obrazi się na mnie za krótką zabawę z Księciem Slytherinu – wyszczebiotała.
- Może nam się łaskawie przedstawisz, skarbie? – zapytał czarnoskóry chłopak, powoli tracąc cierpliwość.
Miona zarzuciła ręce na szyję Draco i pocałowała go bardzo namiętnie. Chłopak nie był dłużny. Kiedy się od siebie oderwali, Blaise patrzył z jaką łatwością Draco jest w stanie zdradzić „dziewczynę swoich snów”. Dziewczyna roześmiała się, a w jej ślad poszła również Ginny.
- A ty co cieszysz twarz, Ruda? – warknął poddenerwowany Zabini.
- To Hermiona, palancie – powiedziała śmiejąc się.
Taka odpowiedź zbiła Ślizgona całkowicie z tropu. Potrzebował chwili, by dotarł do niego sens słów koleżanki. Popatrzył na Hermionę i zlustrował ją wzrokiem. Była… inna?
- Oj, Blaise, mam przy tobie zmyć makijaż? – zapytała, wywracając oczami.
Dopiero normalny ton Gryfonki przekonał go, że to po prostu Hermiona. Zanim jednak zdążył ją przeprosić za idiotyczne zachowanie, Draco zapytał:
- Skąd masz ten gorset? O ile mi wiadomo, kupowałem ci biały…
- To ten biały gorset – wyjaśniła Gryfonka poprawiając blond loki – Po małych modyfikacjach kolorystycznych.
- Ginny-projektant – wtrąciła Ruda i zachichotała wesoło.
- Wolę cię jako brunetkę – powiedział nagle Blaise.
- Och, przepraszam, że nie mogłeś, mogliście, ode mnie oderwać oczu – zaśmiała się Hermiona.
***

Do obiadu cała szkoła zorientowała się, że piękną długonogą blondynką, chodzącą w gorsecie jest, nie kto inny, jak Hermiona Granger. Od chwili kiedy ta wieść rozniosła się po całej szkole, cała zgraja napalonych facetów usunęła się w cień. Póki co, większości życie było miłe, a próba poderwania dziewczyny Dracona Malfoy’a kończyła się niczym innym jak śmiercią.
Ginny po raz setny uchylała wieczko pudełka, w którym trzymała swoje Louboutiny. Nie mogła doczekać się tego wieczoru. Co chwilę spoglądała na zegarek i dziwiła się, że przez ostatnie trzy godziny minęły dwie sekundy.
- Gin, nie możesz doczekać się bardziej niż ja, a przypominam ci, że to ja czekam na oświadczyny – zaśmiała się Hermiona, dobierając biżuterię do zestawu na wieczór.
- Czy ty myślisz, że jestem bez serca? – rzuciła nagle Ruda.
Miona uniosła brew w geście zdziwienia i zlustrowała przyjaciółkę wzrokiem.
- Też się denerwuję, głupia! – wypaliła Ginny.
Popatrzyła z rozczuleniem na swoją przyjaciółkę. Podeszła do niej i przytuliła Rudą.
- Mówiłam ci, że jesteś kochana? – zapytała.
- Tak. Wiele razy. Tak samo wiele razy groziłaś mi śmiercią. Na przykład, dzisiaj rano, kiedy przefarbowałam ci włosy – zachichotała.
Hermiona uśmiechnęła się promiennie i usiadła na kanapie. Podwinęła rękawy szarej bluzy, w którą przebrała się zaraz po obiedzie i spojrzała w kominek. Od dawna nie paliła już w kominku, ale drewno było zawsze przegotowane, niezależnie od pory roku.
- Jak myślisz, co będzie dalej? – zapytała nie odrywając oczu od pociętych kawałków drzewa.
- A co ma być? Piękny ślub i szczęśliwa rodzinka – odpowiedziała radośnie Ginny.
Miona milczała.
- Hej, Herm… - zaczęła delikatnie rudowłosa i usadowiła się przy przyjaciółce – Wszystko będzie dobrze. Masz mnie, Harry’ego, Julie, Pansy, Tracey… Tyle przyjaciół. W razie potrzeby możemy stworzyć całkiem solidny mur obronny – zaśmiała się i puściła oczko do przyjaciółki.
Blondynka wtuliła się w Rudą. Była jej wdzięczna za wszystko, co dla niej robi. Była dla niej jak młodsza siostra, która jednocześnie opiekuje się tą starszą.
- To jak? Idziemy się szykować?
Miona popatrzyła na Ginny i uśmiechnęła się szeroko.

***

- Szata wyjściowa czy garnitur…
Draco stał przed lustrem i chyba setny raz przekładał obie rzeczy, przymierzając je przed lustrem. W końcu do łazienki wtargnął wkurzony Blaise. Kiedy zobaczył, czym zajmuje się jego przyjaciel, roześmiał się radośnie.
- Jesteś beznadziejny, Smoku.
Draco nie oderwał wzroku od lustra.
- Też bardzo cię lubię, Blaise.
Czarnoskóry chłopak założył ręce na piersi i oparł się o framugę drzwi.
- Może przynieść ci szminkę, bo myślę, że z tym tempem wybierania stroju stajesz się dziewczyną.
- Oj, zamknij się i wyjdź.
- Wedle życzenia – zażartował Ślizgon i skłonił się nisko.
Na odchodne rzucił jedynie:
- W garniturze będzie ci lepiej.
Draco kiwnął głową w geście podziękowania. Kiedy drzwi za Blaisem zatrzasnęły się,  wszedł pod prysznic i pozwolił, by woda spływała po nim równomiernie. Po kilku minutach bezruchu dokładnie się umył i ponownie opłukał. Wyszedł spod strumienia wody jak nowo narodzony. Nie będzie się martwił na zapas. Wytarł się ręcznikiem i powoli zaczął się ubierać. Złapał za świeżo wyprasowane spodnie od garnituru i naciągnął je na siebie. Ubrał białą koszulę i czarną marynarkę. Elegancko, ale nie na tyle, żeby źle się w tym czuć. Spojrzał na żel leżący beztrosko koło umywalki i niechętnie po niego sięgnął. Był zbyt leniwy, by używać go codziennie co spowodowało, że nie za dobrze umiał się nim posługiwać. Był jednak na tyle uparty, że ślęczał przed lustrem i kiedy włosy zostały ułożone tak, jak chciał, wyszedł z łazienki z triumfującym uśmiechem.
- No tego jeszcze nie było – powiedział Blaise i zaczął klaskać – Godzina i czterdzieści dwie minuty.
Nott zaczął się śmiać, a Draco zgromił ich tylko spojrzeniem. Podszedł do barku i nalał sobie Ognistej Whisky. Zabini zniknął już w łazience, więc Draco usiadł na swoim łóżku i sięgnął do szuflady po pierścionek, by go nie zapomnieć.
- Więc dzisiaj? – zapytał Teodor.
- Dzisiaj – przytaknął chłopak.
- Denerwujesz się, co?
- Nie wcale. Jestem spokojny jak cholera! – wybuchnął Draco – Przez to, co chcę zrobić, mogę zepsuć nam obojgu życie.
- Albo je naprawić… Zawsze jest ryzyko, Smoku.
- Gdyby chodziło tylko i wyłącznie o mnie, to bym się nie martwił. Ale nie chcę stwarzać kłopotów Mionie.
- Rezygnując, sprawisz jej większy ból niż nieudolnie próbując, więc zaryzykuj – zachęcił go Nott, po czym wyszedł z pokoju.
Draco znów zaczął bić się w myślami. Tak bardzo chciał, żeby wszystko było łatwiejsze, niż było w rzeczywistości. Miał nadzieję, że kiedyś będzie miał okazję naprawdę zobaczyć scenę z jego snu. Miał nadzieję, że wszystko pójdzie po jego myśli. Po ich myśli.

***

Hermiona wyszła z dormitorium, a raczej została wypchnięta przez Ginny do Pokoju Wspólnego. Był pusty, ale Ruda i tak uparła się, by jej przyjaciółka założyła Pelerynę Niewidkę, którą zwędziła swojemu chłopakowi. Dziewczyna zarzuciła na siebie pelerynę i ruszyła przed siebie. Tuż za nią szła Ginny. Znalazły się przy wejściu do Wielkiej Sali. Tu dziewczyny rozstały się.
Miona oparła się o ścianę i patrzyła, jak poszczególne pary wchodzą powoli do sali. Delikatna muzyka wstępna grała już na dobre, ale do oficjalnego rozpoczęcia balu zostało jeszcze kilkanaście minut.
- Dobrze wyglądasz, Draco.
Dziewczyna obróciła głowę i spod peleryny zobaczyła, jak w stronę wejścia zmierzają Draco, Pansy, Nott, Blaise i Tracey. Wszyscy uśmiechnięci i zadowoleni poza blondynem. Smok wyglądał, jakby czymś poważnie się martwił. Kiedy zniknęli w tłumie, a wejście ponownie było puste, Hermiona zrzuciła z siebie pelerynę i weszła do środka.
Sala wyglądała dokładnie tak, jak sobie to zaplanowała. Sufit był zaczarowany w ten sposób, że pokazywał niebo o zachodzie słońca. Z każdą minutą robiło się coraz ciemniej, jak na dworze. Na ścianach wisiały wstęgi i girlandy kwiatów w kolorach każdego z domów. Zamiast mównicy i stołu dla nauczycieli była scena, na której rozstawiał się właśnie zespół Fatalne Jędze.
Chciała przejść niezauważona dalej, ale kolor jej sukienki przyciągał tyle spojrzeń, że niektórzy uczniowie rozstępowali się przed nią. Nawet nie zuważyła, kiedy znalazła się na środku Wielkiej Sali. Pomyślała, że wygląda to jak scena z jej snu. Zaśmiała się cichutko i postanowiła ją kontynuować. Zaczęła wirować w sukience i śmiać się rozbawiona swoim bezsensownym planem. Niestety wysokie buty na obcasach nie sprzyjają równowadze. Zakręciło jej się w głowie i zachwiała się. Zanim jednak upadła, ktoś zdążył ją złapać. Dobrze znała te ramiona, ten zapach. Odwróciła głowę i spojrzała w przepiękne niebieskie tęczówki. Jego usta zbliżały się do niej coraz bardziej. Przymknęła powieki. Delikatnie musnął jej wargi. Podniósł ją, by nie wisiała w jego ramionach. Wplotła palce w jego włosy i nie miała zamiaru przerywać tej chwili. Draco był jednak innego zdania.
Posłał jej piękny i czarujący uśmiech, pod którego wpływem zrobiło jej się gorąco, a nogi stały się jak z waty. Przysunął się do niej bliżej i wyszeptał wprost do ucha, drażniąc je jego ciepłym oddechem:
- Wyglądasz cudownie. Gotowa na noc życia?
Hermiona nieśmiało kiwnęła głową.

~~~ OGŁOSZENIA PARAFIALNE ~~~

Fragment z Hermioną i gorsetem inspirowana sceną z filmu Easy A oraz piosenką Jessie J - Sexy Silk. Rozdział dedykuję Dramione ;3, zgodnie z życzeniem :) Możecie mnie zlinczować, bo każdy spodziewał się Balu, a tu Expecto wredna menda zrobiła was w konia xD Bal jak i sukienki dziewczyn (w tym Miony) poznacie już w następnym rozdziale. Mam nadzieję, że się podoba. Sorry, że tak długo czekaliście potworki :D

Love,
Expecto

32 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Już Ci mówiłam, Hermiona jako blondynka mnie powaliła <3 A jeśli to wyglądało jak z Easy A to już w ogóle :D
      Niech on się już oświadczy, no! :C
      Oburzony Zabini mnie rozwalił, hahahaha :D
      Czekam na kolejny rozdział <3

      Pozdrawiam, Pearl.
      http://dramione-jar-of-hearts.blogspot.com/

      Usuń
    2. mnie też OMG blondyna?!

      Usuń
  2. Mnie się rozdział podobał, krótko mówiąc jestem nim oczarowana :)
    Nie mogę się doczekać nowej notki, bo czas, jaki dzieli od dodania rozdzialu to istna tortura!
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. No ej.... Przez ciebie moje zycie stracilo sens ._____________.
    On mial jej sie oswiadczyc.....
    Dziekuje za dedykacje <33333
    I sorki za meczenie na Ask'u...
    Hehe xDD przynastepnym rozdziale bedzie tak samo.
    Wielbie to jak piszesz <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaaaa! Chcę nowy rozdział! Chcę nowy rozdział. I oświadczyny! I bal! Sukienki już trochę mniej, ale jednak! Czeeeekaaaam!!!! ♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Nooo ładnie ją wystroiłaś na to śniadanie XD Aż się boje sobie tego wyobrażać. Rozdział jak zwykle lekki i przyjemny, ale przerwany w najmniej oczekiwanym momencie tak więc szybko pisz ciąg dalszy. Duże Pozdrowionka!
    Venik :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny rozdział :)
    Hermiona blondynką? :D Podoba mi się :>
    Jestem strasznie ciekawa jak wyglądają sukienki dziewczyn, nie mogę się doczekać kiedy wstawisz zdjęcia :>
    Baaal! No wreszcie :)
    Mam nadzieje, że szybko wstawisz kolejny rozdział :D
    droga-do-milosci.blogspot.com/

    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęć raczej nie będzie ;) Chyba, że ktoś bardzo, ale to bardzo będzie chciał to poszukam odpowiedników.

      Usuń
  7. Super , nie mogę się doczekać następnego .
    Miona pewnie pięknie wygląda . Ach ten bal , coś nie będzie w szoku jak jej się oświadczy . Coś czuję , że nie pójdzie to zgodnie z planem. Musi być jakaś akcja .
    Ale Hermiona w gorsecie no no... Blondynka , czerwone usta . Mrrr .... Musiała wyglądać bosko .
    No ale mam nadzieję że następny będzie niebawem.
    Pozdrawiam,
    Crucia

    OdpowiedzUsuń
  8. Czemu Ty nie dodałaś tego najważniejszego momentu?! Wystarczyłoby mi dzisiaj to jedno "tak" i spałoby mi się dobrze! Jeju, trzymasz mnie w niepewności! Nie zasne :(
    Kocham to opowiadanie, kocham Ciebie, kocham Dramione <3
    Proszę napisz, że kolejny rozdział niedługo!
    Odiumortis (swag).

    OdpowiedzUsuń
  9. Wczoraj zaczęłam czytać twojego bloga i wczoraj również go skończyłam. Piszesz niesamowicie i czekam na kolejny rozdział.
    Uwielbiam ten film ;3

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś genialna :D Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tu wchodzę, nie moge doczekac się balu, a ty co robisz :o ? :D No, to jeszcze trochę poczekam. Rozdział świetny, jak zwykle :D
    Zapraszam na IV rozdział http://hgdm-baby-i-wait-for-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. TY MAŁPO !! XD Jak mogłaś mi to zrobić ?? :((((( Teraz musisz odkupić swoje winy i rozdział 27 dodać mgnieniu oka. Czekam . Bo jak nie to myślę, że cruciatus pomoże ci w szybszym dodawaniu xd
    genialna jesteś, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Awww uroczo, ale kurde myślałam, że już jej się oświadczy. No trudno, poczekam :D Podoba mi się zmiana Hermiony. Draco powinien mniej się zamartwiać. Reakcja Bleisa była świetna.
    Zapraszam do siebie pojawił się 1 rozdział -> http://dramione-always-and-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie no przecież ja nie wytrzymam do następnego rozdziału :( Tak czy inaczej rozdział jest genialny ♥ Uwielbiam to opowiadanie pod każdym względem :D
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. No i w końcu będą oświadczyny, nie mogę się doczekać <3
    Rozdział wspaniały :D Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  16. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Hermiona blond :) Cacy:D
    Zapraszam do mnie : http://biglove-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. O.o On miał się oświadczyć! Co za...! Uch! Znowu to robisz! :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Uch, jestem doszczętnie poirytowana takim nagłym kończeniem rozdziału! Już się nie mogę doczekać oświadczyn <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Kocham ten blog <3 Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzieńdoberek :P jestem nową czytelniczką i z całą pewnością moge powiedzieć ze ,,TEN BLOG JEST JEDNYM Z NAJLEPSZYCH JAKIE CZYTAŁAM DO TEJ PORT !'' Możliwe ze nie robi ci już Expecto ze jakaś tam nieznana nikomu dziewczyna cie chwali ale chciałam ci podziękować za te wszystkie godziny które spędziłam na czytaniu twojego bloga :D jest świetny !! Idealnie wyważony (bo sie czytywało takie przepełnione SE..yhym) i naprawde fajnie sie go czyta :D !!A tu łapaj link na pioseneczke na którą sie natknełam przeglondając youtube (chyba pasi troche do sytuacji :P ) http://www.youtube.com/watch?v=fBFpz1c1zR0 :*

    pozdrowionka i
    życze weny :P Incendio ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Możliwe ze nie robi ci już Expecto ze jakaś tam nieznana nikomu dziewczyna cie chwali" - ej no nie rób ze mnie wrednej mendy, której odbiła woda sodowa do łba, bo mi smutno :c

      Bardzo mi miło, że podoba ci się mój blog, mam nadzieję, że nawet po jego zakończeniu będziesz śledzić moją twórczość xD (boże zabrzmiało to tak poważnie)

      Usuń
    2. Przepraszam :D miałam taki humorek :P a ty planujesz już koniec !! Ze co ?!A twórczość z chęcią poczytam :P

      Incendio^^

      Usuń
  21. Świetny rozdział <3
    Strasznie mi się podoba, jest wręcz idealny :)
    Przeczytałabym i skomentowałabym go wcześniej, ale opiekowanie się małym dzieckiem to nie są przelewki...
    Co do rozdziału to wyszedł Ci genialnie, a już zwłaszcza scenka z wchodzącą miss seksowności Panną H. Granger :D Uwielbiam ! W dodatku jak jest seksowną blondynką, co jeszcze bardziej potęguję mój zachwyt <3 :)
    I jeszcze jak jej nasz kochany Diabełek nie poznał :P Cudo !
    No ale laury, laurami... Teraz mały opieprz od Księżniczki za to, że akurat w TAKIM momencie rozdział został przerwany :( Płaczę...
    No ale przynajmniej w końcu jest bal, a w następnym rozdziale na pewno nie wywiniesz się od oświadczyn ! :D Nie ma takiej opcji, no chyba że jednak Diabełek się odezwie i Ci da jakiś pomysł na spotęgowanie naszej niecierpliwości z czego ręka boska go broni ! :D
    A Ginny... Ah ta Gin jak zwykle ma szalone pomysły i jak zwykle szalenie, ale jak przystało na kobitkę się ubiera :D Pewnie wyglądała zjawiskowo w swoim stroju :3 Uwielbiam tę dziewczynę z ognistorudymi, nieposkromionymi włoskami <3 Nasza dzika kotka, która na ciemną stronę mocy chcę dać Hermionkę :P Tak trzymać, Rudzielcu ! Łuhu ! :D xD
    Oh... tak wiem trochę mną nosi, ale w końcu która to godzina, hę ? W dodatku ta duszność w moim pokoju doprowadza mnie do szewskiej pasji, że najchętniej latałabym po nim w samej bieliźnie... I NIE, nie żartuję... :D

    Pozostaję mi i nie tylko mi czekać na kolejny rozdział, który pokażę nam kolejną, nowo upieczoną parę narzeczonych <3 Już się nie mogę doczekać !

    Życzę weny w dalszym pisaniu i powodzenia również ! :)

    Pozdrawiam cieplutko ! :*

    ~ Pure - Blood Princess

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak mogłaś przerwać w TAKIM momencie?!



    -------
    clover.
    http://hgranger-dmalfoy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. o ty złooooo wcielone :D jeszcze zobaczysz ;)
    - Tula

    OdpowiedzUsuń
  24. Cieszę się, że nie muszę czekać na następny rozdział, bo bym cię zabiła za przerywanie w najlepszym momencie. Lecę dalej!

    OdpowiedzUsuń